Dodaj tu swój tekst nagłówka

"Margota Kott - pisarka poza ramą"

Wywiad z Margotą Kott dla portalu GazetaSeniora.pl

9 stycznia 2023r.

Redakcja: Margoto, jesteś  pisarką o naukowym podejściu do tematu. Twoje Kompendium wiedzy dla autorów kryminałów zawiera tak fachowe  porady, że po jego przeczytaniu każdy czytelnik może popełnić zbrodnią doskonałą (oczywiście na kartach powieści). Co więc się stało, że napisałaś książkę o duchach ?

Margota: Zacznę od osoby Sherlocka Holmesa, właściwie jego twórcy, Sir Arthura Conan Doyla. Z wykształcenia był lekarzem, osobą nader logiczną i pragmatyczną. Ale poszukiwał także duchowości. W ten sposób odkrył spirytyzm, który wówczas był bardzo modny. Wątki mistyczne znajdziemy w wielu jego dziełach. Reasumując: materialistyczne podejście do świata nie wyklucza równoległego zainteresowania duchowością.

Od czasów Sir Arthura Conan Doyla niewiele się zmieniło. Nauka potrafi wyjaśnić jedynie część zjawisk, te bardziej ulotne, ezoteryczne uzupełnia mistycyzm i rozmaite wierzenia. To pomaga człowiekowi poznawać świat na wiele sposobów.

Wracając do pytania: Co się stało, że  napisałaś książkę o duchach ?

Wcale nie zamierzałam napisać książki o duchach. Przygotowywałam się właśnie do pisania pierwszego tomu nowego kryminału. I wtedy wydarzyło się coś niespodziewanego. Skontaktowała się ze mną bowiem pewna starsza kobieta. Wypowiedziała słowa, które stały się fundamentem niniejszej powieści:

– Czytałam wszystkie pani książki. Spodobały mi się. I doszłam do wniosku, że jest pani jedyną osobą, która może opisać i wydać moje historie. Bo wie pani, ja posiadam Dar…

Dar owej kobiety związany był z widzeniem duchów osób zmarłych. Temat zaciekawił mnie do tego stopnia, że pisanie mojego kryminału odłożyłam na później. I tak powstała książka

 „Ścigając wiatr”.

O czym jest ta powieść?

Pani Zofia, bohaterka powieści, przez całe życie komunikuje się z duchami. Jest medium. Opowiada o swoich widzeniach Pisarce. Spotykają się w przytulnej kawiarni o nazwie Literacka. Jej przeżycia i wizje znajdą odzwierciedlenie  w książce. Pojawią się fundamentalne pytania: o życie, śmierć i to, co po Drugiej Stronie.

Margoto, czy wszyscy wierzą w duchy?

Oczywiście, że nie. Mamy tu do czynienia z szerokim spektrum zachowań – od skrajnego materializmu do silnego uduchowienia. Każdy z nas ma jakieś doświadczenia z domu rodzinnego, lekcji religii, środowiska. To kształtuje nasze zachowania i poglądy. Potem sami wielokrotnie je rewidujemy. Przecież jedna i ta sama osoba może w ciągu swojego życia zmieniać swoje nastawienie do tych spraw. A tak przy okazji, operujemy tu wciąż pojęciem „duchy”, ale myślę, że warto przez to rozumieć dusze, dusze zmarłych osób.  Nie każdy wierzy w duchy, nie każdy także jest w stanie je odczuć czy się z nimi porozumieć. Do tego konieczny jest szczególny dar. Dusze takie szukają wiec pośredników w kontaktowaniu się z ludźmi. Takimi pośrednikami są właśnie osoby medium.

Twoja powieść „Ścigając wiatr” ma  niecodzienne motto, zawiera również fragmenty  wierszy oraz  ilustracje, które tematycznie pasują do książki. Dlaczego taki tytuł, takie motto i skąd te wiersze oraz ilustracje?

Zacznę od fragmentów poezji oraz batików, oryginalnych obrazów malowanych wyjątkową techniką na jedwabiu. Ich autorką jest Joanna Wrzesińska.  Jej wiersze spodobały mi się tak bardzo, że ich fragmenty zdecydowałam się umieścić w tekście. Ta poezja wyczarowuje specyficzny klimat. A jeśli chodzi o batiki to po prostu, dosłownie się w nich zakochałam. Dzięki nim książka lśni niezwykłym, akwamarynowym blaskiem. Powieść nabrała dodatkowych znaczeń i głębi.

Jeśli zaś chodzi o myśl przewodnią dla mojej powieści. Oparzyłam ją mottem zaczerpniętym z Biblii. „Wiatr  wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża”.

ścigając wiatr okładkaCo to dla ciebie konkretnie znaczy?

Po pierwsze to, że duch, podobnie jak wiatr jest nieuchwytny. Nie da się go schwytać ani uwięzić. Jest wolny.

Po drugie: chciałam podkreślić, że Daru, takiego jak mediumizm czy jasnowidzenie, nie posiada każdy. Miewają go jedynie nieliczni, wybrani.

Zastanawiające jest to, dlaczego właśnie ta, a nie inna osoba została nim obdarzona. Zgłębiając temat, zauważyłam pewną prawidłowość: prawie wszystkie osoby z tego typu Darami wcale ich nie pragnęły. Po prostu stało się to wbrew ich woli. Tak to już jest.

Ponieważ wiatr ma to do siebie, że wieje tam, gdzie chce…

Scroll to Top